Święty Wojciechu, patronie nasz...
Pewnie mało osób to przeczyta, ale niech to będzie dla nas zadanie, abyśmy tą całą mowę przeczytali od początku do końca, nie pomijając ani jednej literki.
Dzisiaj obchodzimy odpust plemienny. Święty Wojciech urodził się w 965 w Libicach (Czechy).Tak jak każdy mały chłopiec marzył, kim chciałby być w przyszłości. Ponieważ jego ród walczył o władzę w Czechach, chciał zostać rycerzem i bronić swoich rodziców. Pewnego dnia zachorował, a jego rodzice zanieśli go do świątyni i powiedzieli, że gdy Bóg go uzdrowi, to go Mu ofiarują. I tak się stało. Wojciech wyzdrowiał i został zakonnikiem. W wieku 27 lat został biskupem Pragi. Jednak on nie chciał siedzieć w pałacu biskupim, tylko nawracać pogan. Działał na początku na Węgrzech, gdzie ochrzcił króla węgierskiego świętego Stefana. Potem wyruszył do stolicy Polski- Gniezna. Dostał wsparcie od księcia Bolesława Chrobrego i ruszył nawracać tereny Prusów. Został zabity prawdopodobnie włócznią lub toporem 23 kwietnia 997 roku. Większość źródeł mówi, że zginął w Świętym Gaju. Poniósł śmierć za wiarę. Jest męczennikiem. Kanonizowany w 999 roku przez papieża Sylwestra II. Został pierwszym patronem Polski.
Jak mówiłem, święty Wojciech chciał być rycerzem, ale Bóg chciał inaczej. Często my marzymy, że będziemy kimś, a nie pytamy Boga o zdanie. Nie pytamy się, jaka jest Jego Wola.
Młodzież często odrzuca Boga, mówi, że jest On niepotrzebny. Mówią, że dadzą sobie bez Niego radę. Niewielka część młodzieży modli się, odmawia pacierz rano i wieczorem, wstydzi się wiary, klnie, kłóci się, wywyższa się, dokucza, bije, prowokuje, przezywa. Można tak wymieniać i wymieniać wszystko, co większa część młodzieży robi.
Wy nie wstydźcie się wiary, nie odrzucajcie Boga! Przecież to od Niego zależy wszystko. A modlitwa to rozmowa z Bogiem. Czego taka mała ilość młodzieży tak mało się modli. A taka ciekawostka: Ile procent Polaków chodzi do kościoła w niedzielę? Oto odpowiedź: 30%. Tak. Większość to starsi ludzie. Różaniec... parzy? Czy parzy, gdyż wielu go unika? Przekleństwa i wywyższanie się. Czego młodzież to robi? Czego klnie i się wywyższa? Czego nastolatkowie myślą, że mogą wszystko? Czego wyśmiewają innych? Czego dokuczają i straszą, biją? Czego? Kiedyś o chrześcijanach mówiono: "Zobacz, jak oni się miłują". A teraz? Czy szczególnie młodzież, czy ma miłosierdzie? Czy kocha bliźnich? Zbliża się paruzja (ponowne przyjście Chrystusa na końcu czasów), działa już pewnie Antychryst. Widzimy, że migranci uciekają, ponieważ w ich ojczyznach trwają wojny, a między migrantami są terroryści. Ale nie żywmy nienawiści do migrantów. Przecież i Polacy byli kiedyś migrantami. Co było podczas rozbiorów Polski, klęsk wojen i porażek, II wojny światowej? Polacy uciekali przed wojną, i też byli migrantami.
Najczęściej zapominamy o Bogu w szkole i między kolegami, przyjaciółmi. To presja rówieśników. Nie dajmy się! Często przy kolegach i koleżankach chcemy się popisać, ale to Bogu jest niemiłe.
Nie bądźmy źli dla bliźnich. Ja osobiście zauważyłem, i to w plemieniu, że większość przeklina, kłóci się, przezywa, itd. Chyba sędziowie nie pójdą spać, tylko będą rozprawy może 20 razy dziennie i tyle kar...
Poprawmy się. Pamiętajmy, aby zawsze pytać się Boga, jaki On ma plan. Oczywiście nie usłyszymy głosu z Nieba, jak to inni prorocy czy patriarchowie, tylko głos w sercu, który musimy rozważać. Pamiętajmy o modlitwie i o szanowaniu bliźnich. Nie popisujmy się przed nikim i się nie wywyższajmy. Bądźmy pokorni, skromni, cisi. Czyńmy uczynki miłosierdzia względem duszy i względem ciała. Szanujmy się nawzajem. Ofiarujmy się Bogu. Powtarzajmy za Janem Pawłem II: "Totus Tuus", czyli "Cały Twój".
Pozwólcie, że jeszcze wspomnę słowa: "Już dzisiaj zależy od polskiej młodzieży następne tysiąc lat".
Dzisiaj obchodzimy odpust plemienny. Święty Wojciech urodził się w 965 w Libicach (Czechy).Tak jak każdy mały chłopiec marzył, kim chciałby być w przyszłości. Ponieważ jego ród walczył o władzę w Czechach, chciał zostać rycerzem i bronić swoich rodziców. Pewnego dnia zachorował, a jego rodzice zanieśli go do świątyni i powiedzieli, że gdy Bóg go uzdrowi, to go Mu ofiarują. I tak się stało. Wojciech wyzdrowiał i został zakonnikiem. W wieku 27 lat został biskupem Pragi. Jednak on nie chciał siedzieć w pałacu biskupim, tylko nawracać pogan. Działał na początku na Węgrzech, gdzie ochrzcił króla węgierskiego świętego Stefana. Potem wyruszył do stolicy Polski- Gniezna. Dostał wsparcie od księcia Bolesława Chrobrego i ruszył nawracać tereny Prusów. Został zabity prawdopodobnie włócznią lub toporem 23 kwietnia 997 roku. Większość źródeł mówi, że zginął w Świętym Gaju. Poniósł śmierć za wiarę. Jest męczennikiem. Kanonizowany w 999 roku przez papieża Sylwestra II. Został pierwszym patronem Polski.
Jak mówiłem, święty Wojciech chciał być rycerzem, ale Bóg chciał inaczej. Często my marzymy, że będziemy kimś, a nie pytamy Boga o zdanie. Nie pytamy się, jaka jest Jego Wola.
Młodzież często odrzuca Boga, mówi, że jest On niepotrzebny. Mówią, że dadzą sobie bez Niego radę. Niewielka część młodzieży modli się, odmawia pacierz rano i wieczorem, wstydzi się wiary, klnie, kłóci się, wywyższa się, dokucza, bije, prowokuje, przezywa. Można tak wymieniać i wymieniać wszystko, co większa część młodzieży robi.
Wy nie wstydźcie się wiary, nie odrzucajcie Boga! Przecież to od Niego zależy wszystko. A modlitwa to rozmowa z Bogiem. Czego taka mała ilość młodzieży tak mało się modli. A taka ciekawostka: Ile procent Polaków chodzi do kościoła w niedzielę? Oto odpowiedź: 30%. Tak. Większość to starsi ludzie. Różaniec... parzy? Czy parzy, gdyż wielu go unika? Przekleństwa i wywyższanie się. Czego młodzież to robi? Czego klnie i się wywyższa? Czego nastolatkowie myślą, że mogą wszystko? Czego wyśmiewają innych? Czego dokuczają i straszą, biją? Czego? Kiedyś o chrześcijanach mówiono: "Zobacz, jak oni się miłują". A teraz? Czy szczególnie młodzież, czy ma miłosierdzie? Czy kocha bliźnich? Zbliża się paruzja (ponowne przyjście Chrystusa na końcu czasów), działa już pewnie Antychryst. Widzimy, że migranci uciekają, ponieważ w ich ojczyznach trwają wojny, a między migrantami są terroryści. Ale nie żywmy nienawiści do migrantów. Przecież i Polacy byli kiedyś migrantami. Co było podczas rozbiorów Polski, klęsk wojen i porażek, II wojny światowej? Polacy uciekali przed wojną, i też byli migrantami.
Najczęściej zapominamy o Bogu w szkole i między kolegami, przyjaciółmi. To presja rówieśników. Nie dajmy się! Często przy kolegach i koleżankach chcemy się popisać, ale to Bogu jest niemiłe.
Nie bądźmy źli dla bliźnich. Ja osobiście zauważyłem, i to w plemieniu, że większość przeklina, kłóci się, przezywa, itd. Chyba sędziowie nie pójdą spać, tylko będą rozprawy może 20 razy dziennie i tyle kar...
Poprawmy się. Pamiętajmy, aby zawsze pytać się Boga, jaki On ma plan. Oczywiście nie usłyszymy głosu z Nieba, jak to inni prorocy czy patriarchowie, tylko głos w sercu, który musimy rozważać. Pamiętajmy o modlitwie i o szanowaniu bliźnich. Nie popisujmy się przed nikim i się nie wywyższajmy. Bądźmy pokorni, skromni, cisi. Czyńmy uczynki miłosierdzia względem duszy i względem ciała. Szanujmy się nawzajem. Ofiarujmy się Bogu. Powtarzajmy za Janem Pawłem II: "Totus Tuus", czyli "Cały Twój".
Pozwólcie, że jeszcze wspomnę słowa: "Już dzisiaj zależy od polskiej młodzieży następne tysiąc lat".