Wyniki konkursu ,,Opowiadanie o plemieniu''

Witajcie drodzy obywatele! Dzisiaj  rozstrzygnęłam konkurs o opowiadaniu lub legendzie o naszym plemku.  Oto wyniki konkursu:



1 MIEJSCE (50 ZK): Powolanyy

W pracy nie ma żadnych błędów (na moje oko, nie jestem polonistą xd) i całość jest spójna. Ta praca jako jedyna ma akapity.

Legenda o powstaniu plemienia “Unvisible Moon”

Trzy lata po powstaniu Transformice, pewna myszka postanowiła założyć plemię, które nazwała “Black Moon”. Władca był bardzo doświadczony, dlatego ów mysi naród szybko się rozwinął. Plemię to było świetnie zorganizowane, a myszek w nim było sporo. Lecz po jakimś czasie przyszedł nieunikniony kryzys. Wódz gnuśny, jak i jego dwór. Żadnych rozrywek nie było. Członkowie się nudzili. 

Jedna myszka, która się zwała Darkmagmouse, chciała ratować swoją ojczyznę, ale władca i jego pomocnicy nie wchodzili do gry, dlatego zdecydowała się założyć plemię podobne do “Black Moon”. Bardzo chciała nazwać powstającą mysią ojczyznę “Invisible Moon”, ale ta nazwa była zajęta, więc zdecydowała się na “Unvisible Moon”. 

Rządziła bardzo krótko, trzy dni. Dowiedziała się, że wódz plemienia “Black Moon” powrócił, a obywatele tej ów ojczyzny mysiej powracali. Ona jednak na swoją następcę mianowała Creeaaa’ę. Jednak i ona nie rządziła za długo, tak jak swoja poprzedniczka, czyli trzy dni. Creeaaa wyznaczyła na swojego następcę Powolanyy’ego. On to wprowadził reformy w plemieniu, a przez niego stało się ono potężne, znane, a w szczególności bardzo rozwinięte.


2 MIEJSCE (40 ZK): Shanteye

 Opowiadanie historyczne przedstawiające ważne wydarzenie. Parę błędów interpunkcyjnych i czasami nie spójne ze sobą. Gdzie się podziało tamtych trzech terriblańców, skoro najpierw jest 4 na 4, a następnie odpadają trzy osoby z UM i jest jeden na jeden?

Pamiętam tą datę jak nic innego w życiu..23 marca 2015.
Właśnie wtedy założyliśmy coś w stylu małej grupki osób, inni na to mówili ,,plemię'' Nazwę ono miało dość nietypową, brzmiała ona: Unvisible Moon. Początki dla nas były trudne, rywalizowaliśmy z plemieniem, które od nas ściągało ,,Terrible Night''. Właśnie tydzień po założeniu Terrible Night wyzwaliśmy ich na bitwę. Mieliśmy wybrać 7 najlepszych i najzwinniejszych mysz z naszego plemienia i te myszy miały stoczyć pojedynek z Terrible Night. Po długich namyśleniach wybraliśmy: Mixergog'a, Elinkatj, Powolanyy'ego, Vicpelke, Kkallipso, Mychanati oraz nieznanego wojownika, którego nawet imienia na znaliśmy. O godzinie punktualnie 16 miała stoczyć się bitwa, w której chodziło o to aby strzelać innych z przeciwnej drużyny pistoletami na farbę. Po mniej niż godzinie był już czas, wszyscy z naszego plemienia byli już gotowi. Każdy kto dostał od przeciwnika jednym strzałem - odpadał. Na początku wódz plemienia Terrible Night postrzelił Mychanati. Po ok. kwadransie postrzelił ten sam wódz naszych. Byli to Elinkatj i Mixergog. Na końcu została tylko czwórka naszych i czwórka ich. Niestety, Vicpelka odpadła następna. Zostali więc tylko; nieznany wojownik, Kkallipso i Powolanyy. Jednak jakimś cudem wódz ich plemienia postrzelił oboje na raz. Kkallipso i Powolanyy'ego. Zaczęła się bitwa jeden na jednego..
Nieznany wojownik i wódz Terrible Night..Wygrany miał dostać ,,miejscówkę'' przegranego oraz przegrany za kare miał rozwiązać plemię. Oby dwóch najsilniejszych i najzwinniejszych miało stoczyć pojedynek. Po chwili..Nieznany wojownik postrzelił wodza Terrible Night, który skradał się. Terrible Night rozwiązało plemię i oddała nam miejscówkę. Nasze plemię się wciąż do dziś rozwija i jest tam ponad tysiąc członków. A to wszystko dzięki zwycięstwu nieznanego do dziś wojownika, po naszej wygranej wojownik odszedł..
Gdzie? Nadal nie wiemy. Legenda głosi, że gdy będziemy w złej i przegranej sytuacji wojownik powróci i nas wybawi jak wtedy..


3 MIEJSCE (25 ZK): Fruziaks

Wkradło się kilka drobnych, ale znaczących błędów (W jednym miejscu brak dużej litery po kropce) i robiła zbyt dużo opisów, które nic nie wnosiły do akcji opowiadania. Jest jeden, dla mnie, znaczący błąd w fabule: najpierw mamy, że rzekome zdjęcie wykonała Kkallipso, potem, pod koniec, jest mowa o jakiejś Wiki, a zdanie później ,,[...] a Kozak już nigdy nie miała wstępu do mojego pokoju.'' Jednak ta praca jako jedyna przedstawia dialogi.

Dzień księżyca
Hej, jestem Fruziaks i jestem małą myszką. Należę do plemienia Unvisible Moon, w którym zawsze dzieje się wiele rzeczy.
Gdy obudziłam się dzisiaj rano, no dobra, po południu wzięłam szybką kąpiel. nie do końca dokładną, bo nie chciało mi się myć za uszkami, pyszczka i pominęłam też przednie łapki. Moje łóżko, jak zwykle, było w strasznym nieporządku. Poduszka z wyszytym domkiem na wzgórzu, który to obraz wykonała moja babcia Myszorella I leżała wtedy na półce, obok wczorajszej kolacji, czyli goudy i salami. Przez szparkę od klucza przelatywał zapach sera pleśniowego, sprowadzonego przez Powołanego na uroczystość księżyca. Szybko jednak o tym zapomniałam i wybiegłam na korytarz. 
- Witaj Fruziaks! – Donośnym okrzykiem przywitał mnie Gaberosss. 
Niespodziewanie z jego twarzy zniknął uśmiech a pojawiło się zmieszanie.
- Coś nie tak? Pobrudziłam się? – zapytałam
- Eee, ja chyba coś miałem zrobić. Słyszysz? Ktoś mnie chyba woła. – z jeszcze większym zakłopotaniem wydusił z siebie Gabe
- Nic nie słyszałam, coś nie tak? – Próbowałam jeszcze dopytać się Gabe o co mu chodzi ale szybko czmychnął przez dziurkę, przytrzaskując sobie ogon o drzwiczki. 
- Uua to musiało boleć – pomyślałam i wróciłam do pokoju.
Postanowiłam przeglądnąć się w lustrze i dowiedzieć się czemu Gaberosss tak dziwnie na mnie patrzył. Nie zdążyłam nawet dobrze podejść do lustra a z moich ust wydobyło się długie i przeraźliwe:
-Aaaaaaaaa 
Tak, zapomniałam że czasami śpię w samej bieliźnie, a na dodatek byłam cała upaćkana wczorajszą kolacją. Niewiadomo kiedy do mojego pokoju wbiegła Kali. 
- Co jest? O co chodzi? - zaczęła nerwowo dopytywać – czy ty oszal – i w tym momencie nie dokończyła, jej wzrok spoczął na moim ubiorze i twarzy. 
- Kalipso natychmiast wychodź i nie waż się nikomu opowiadać to co tu zobaczyłaś, jasne? – wykrzyknęłam
- Okej tylko jeszcze jedna rzecz, uśmieeeech!!
Parę sekund później wybiegła z pomieszczenia ze zdjęciem.
Nigdy jeszcze nie czułam się bardziej zawstydzona niż w tamtym momencie, szybko się ogarnęłam i poszłam na śniadanie.
Na dole wszyscy już czekali. Kali, Kozak, Wiktor, Gabe, Powołany, Polusia, Mycha i wiele innych.
Zajęłam miejsce obok Shanteye i zadałam jej cios z barka.
- Ej Shan, jak się spało? 
Nie odpowiedziała jednak, była wpatrzona w nowy obraz na ścianie, przedstawiający rodzinę VanMausów. Również przez chwilę przyglądałam się temu dziełu, moje myśli jednak niespodziewanie pobiegły w stronę tego co zjeść. Ciasto z serem, Pączki serowe, Zupa z tartym serem czy kiszone kąski serowe? 
- Moi drodzy z racji zbliżającego się święta, proponuję abyśmy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie, które później będzie wisiało na wielkim bilbordzie, aby wszyscy mogli je oglądać – uroczystym tonem powiedział Powolanyy poczym podarował całusa Kali.
- Kozak, byłabyś taka miła i zrobiłabyś zdjęcie? – zapytała Kkallipso 
Kozakwiki szybko wyciągnęła aparat z płaszczyka. Wszyscy ustawili się pod pomnikiem dziurawego sera i pstryk. Potem dokończyliśmy śniadanie i udaliśmy się do pokoi. Następnie było wyjście na plac zabaw, gdzie Rathbonka cały czas ciągnęła dziewczyny za ogon, później zawody w pływaniu, oczywiście wygrał Gabe, któremu wszyscy bardzo kibicowali. Dzień zleciał bardzo szybko. Gdy ocknęłam się następnego dnia, panował wielki chaos. Wszyscy przygotowywali się do uroczystości księżyca. Polusia ubrała swoją najlepszą sukienkę w białe grochy, Ania wyszykowała się we fioletowe rurki i pomarańczowy t- Shirt z jej ulubioną kapelą Mysie bicie. Niewiadomo nawet kiedy nastał wieczór. Wniesiono wielki tort składający się z piętnastu pięter i położono go na środku. W tym właśnie momencie miał zostać ukazany bilbord ze zdjęciem pamiątkowym. Wszyscy w skupieniu wypatrywali, aż kurtyna się rozsunie i jeeest. Ale zaraz, zamiast naszego pamiątkowego zdjęcia, na wielkim bilbordzie widniało moje okropne zdjęcie, które Wiki zrobiła poprzedniego dnia rano
- No no, całkiem nieźle wyszedł twój pyszczek- zażartował Michu
- Fruziaks całkiem niezła serowa maseczka – dorzuciła swoje Ala

Od tamtej pory zawsze w dzień księżyca wszyscy wypominają mi to zdjęcie, a Kozak już nigdy nie miała wstępu do mojego pokoju.


Nagroda pocieszenia (12 ZK): Kozakwiki

Opowiadanie pisze się ciągiem, jednak praca ma format wiersza i nie bardzo ją rozumiem. W kilku miejscach źle postawione przecinki. Przed lub po niektórych wyrazach zamiast przecinków powinny być kropki. Dwa razy powtarza się słowo powołany. Ale mnie najbardziej boli jedno ,,to przekazał władzę tymczasowo kkallipso`wi.'' Dosyć krótkie, ale starała się.

Dawno,dawno temu za room`ami za plemieniami pewna myszka Darkmagmouse założyła plemię
ale potem oddala Creeaaa`dzie ,a Creeaaa Powolanyy`emu.
Młody władca założył bloga, wprowadził konstytucje, posiedzenie sejmu
i został ukoronowany,
ale nasz ukochany regent nie miał internetu przez 2 tygodnie
to przekazał władzę tymczasowo kkallipso`wi.
Powolanyy nie wiedział ,ze znalazł prawdziwa miłość życia.
Pomimo buntów ,spisków i rewolucji plemię dalej trzymało się
były organizowane minigry rożne wydarzenia świąteczne i nie tylko.
Czasem były konkursy a czasem imprezy z okazji urodzin obywatela plemienia
Plemię powodziło się dużą sławą i zawarł sojusze i unie.
Powolanyy nie wiedział ze będzie powołany do pełnienia tej funkcji
i robi z przyjemnością oraz nie żałuje swojego nicku a wręcz przeciwne
był powołany do tego nicku.


W żadnej pracy nie dopatrzyłam się błędów ortograficznych (może prace były pisane z autokorektą) co bardzo mnie ucieszyło. Gratulacje wszystkim!
Oceniali: Kkallipso, Gaberosss (honorowo)

                                                                                                                                                ~Kkallipso

Popularne posty z tego bloga

Środa Popielcowa- początek Wielkiego Postu i Czasu Oczekiwań na Rocznicę Założenia Plemienia

9. Rocznica Założenia Plemienia - post okolicznościowy

Wigilia Plemienna i Event Bożonarodzeniowy